Śmieszny mały robal z długim noskiem trąbkowym, przez co nazywany jest „słoniem”, przyprawia ogrodników i nie tylko ich o ból głowy. Pomyśl tylko, ten szkodnik z równą przyjemnością atakuje maliny, truskawki, czereśnie, jabłonie! Dostaje od niego kwiaty i nawet w pomieszczeniach. „Słonie” są w stanie wyrządzić znaczne szkody rolnikom, niszcząc zboże w stodołach. Ryżowy ryjkowiec pasożytuje na ryżu. Jest nawet bawełniany „słoń” i jego palmowy odpowiednik. Istnieje ponad 10 000 odmian tego szkodnika. Prawie każdy zakątek świata ma swoje żarłoczne ryjkowce. Jak poradzić sobie z tak dużym legionem?
Egzotyczni przedstawiciele tej rodziny nie interesują nas teraz, musielibyśmy mieć do czynienia z miejscowymi. Szkodniki długonose nie oszczędzają najbardziej delikatnych i żywotnych części roślin. Atakowane są nasiona, pąki, pąki, owoce i pędy. Jeśli nie podejmiesz żadnych działań, możesz pożegnać się z połową sadzenia w ogrodzie.
Słonie wolą spędzać zimę,chowa się w opadłych liściach lub wspina się w szczeliny w korze. Ale wiosną przenoszą się na drzewa, aby żywić się pęczniejącymi, soczystymi pąkami. Z takiej okolicy drzewo zaczyna „płakać”. Sok kapie z uszkodzonych pąków, a ogrodnicy zdają sobie sprawę, że ryjkowce się obudziły. Jak sobie z nimi radzić, musisz się natychmiast dowiedzieć, dopóki samice nie złożą jaj w pąkach. W przeciwnym razie nie będzie jajników, larwy całkowicie wysuszą delikatne kwiatostany. Po 12 lub 18 dniach zaczną pojawiać się młode osobniki, które zaatakują liście i nieliczne ocalałe jajniki. A w lipcu wszystkie słonie chowają się w korze.
Program zwalczania obejmuje wzmocnione środki zapobiegawcze. Opadłe liście, które stanowią zimową schronienie dla chrząszczy, należy zebrać jesienią i spalić. Niektórzy ogrodnicy ustawiają nawet celowo pułapki na liście, kładąc je pod drzewami owocowymi jako przynętę. Najbardziej ostrożne ryjkowce nie odmówią tak hojnie oferowanego miejsca do hibernacji. Jak radzić sobie z tymi, którzy jeszcze przezimowali i wyszli na wiosnę? Jest kilka sposobów. Przede wszystkim ochrona mechaniczna, czyli zwykłe otrząsanie się z owadów. Lepiej zrobić to wczesnym rankiem, kiedy na dworze jest jeszcze chłodno i metabolizm chrząszczy jest zahamowany. Gdy tylko zrobi się cieplej, szkodniki natychmiast się rozproszą. Zbierają upadłe „słonie” na folię lub plandekę, a następnie je palą. Przydatne jest zawiązywanie pasów samoprzylepnych na drzewach przygotowujących się do kwitnienia.
Zauważanie wyschnięciapąki na twojej ulubionej antonówce, wiesz - wołek na jabłoni. Jak radzić sobie z już wyklutymi larwami, jeśli środki ostrożności nie zadziałały? Będziemy musieli spryskać środkami owadobójczymi. Wstępnie wybierz wszystkie uszkodzone pąki. Przygotuj trujący roztwór zgodnie z instrukcją i potraktuj wszystkie części rośliny, a nawet lekko posyp glebę przyszypułkową. Wybierając produkt, zwróć uwagę na jego klasę zagrożenia dla ludzi i owadów zapylających.
Nie mniej katastrofą jest ryjk na wisie, już wiesz, jak sobie z nią radzić. Wydarzenia są w zasadzie takie same, z tym wyjątkiem, że będą musiały zostać przeprowadzone nieco później. Masowe odejście chrząszczy przypada na okres kwitnienia wiśni, który jest nieco spóźniony w porównaniu z innymi nasadzeniami ogrodowymi.
Weevils (jak sobie radzić z tymi wcale nie nieszkodliwymi słoniami, wiesz) nie powstrzymają swoich ataków na twoje rośliny. Dlatego potrzebny jest system ich niszczenia. Połącz metody aktywne z profilaktyką, uważnie monitorując stan drzew owocowych.