Żółte główki mleczy cieszą się niezmiernie wiosną, kiedy ich jasne kwiatostany radośnie jeżą się na zielonej trawie. Po nudnej i długiej zimie jest jak obietnica gorącego, słonecznego lata. Ale radość szybko mija, warto zobaczyć tę hańbę na własnym zadbanym trawniku. Nie ma czasu na sentymenty. Walka z mleczem jest dość wyczerpująca.
Nie niszcz chwastów ze względów estetycznych. Tyle, że jeśli zostawisz przynajmniej jedną roślinę w spokoju, natychmiast się rozmnoży i wypchnie inne uprawiane trawy. Znana jest bezpretensjonalność mniszka lekarskiego. Nie ma dla niego znaczenia - czy jest susza, czy pada bez przerwy - przetrwa każdą złą pogodę. Jej nasiona są rozsiewane przez wiatr. Lekkie, srebrzyste spadochrony pokonują spory dystans po uderzeniu w ziemię, są gotowe do kiełkowania.
Walkę z mleczem na trawniku komplikuje fakt, że potężny korzeń rośliny wnika głęboko w glebę na 25 centymetrów. Trudno to całkowicie wyrzucić.jak łatwo się łamie, a każda jego część, nawet bardzo mała, jest w stanie ożywić nowy pęd. Musisz więc wyrywać irytujące chwasty przez całe lato.
Jakie są metody, które ludzkość wymyśliła dla tych wszystkich, być może, stuleci, kiedy toczy się bezkompromisowa walka z mleczem? Najprostszym i absolutnie nieszkodliwym dla środowiska jest wykopywanie żółtych kwiatów z korzeniem, bez czekania, aż zakwitną i uwolnienie nasion. Jednak słowo „proste” nie jest tutaj do końca właściwe. Ta metoda wymaga znacznych kosztów fizycznych.
Po pierwsze, aby ułatwić sobie pracę, trawnik należy wcześniej podlać: łatwiej jest wyrwać chwasty na trawniku z wilgotnej, sprężystej ziemi. Nie chwytaj liści, nie będziesz w stanie natychmiast usunąć rośliny, najprawdopodobniej po prostu odetniesz górę. Wykop ziemię przed korzeniem w kilku miejscach. Łopata się do tego nie nadaje. Użyj noża lub kup specjalne narzędzie w sklepie. Ta ostatnia to śruba z ostrzami, podobna do łacińskiej litery V. Końcówkę urządzenia zanurza się w ziemi za pomocą dmuchawca i naciska się przycisk. Narzędzie wraz z glebą ostrożnie usuwa roślinę.
Istnieją oczywiście bardziej radykalne metody. Na każdym rogu ulicy sprzedawane są chemiczne herbicydy i insektycydy. Praca z nimi nie jest bezpieczna, więc ściśle przestrzegaj zasad.
Czy boisz się szkód spowodowanych przez chemikalia? Wypróbuj przepisy babci. Na przykład walkę z mniszkiem lekarskim można przeprowadzić za pomocąsól kuchenna. Wlej go na środek rozety liści mniszka lekarskiego: po chwili będzie się wydawało, że się wypala, pozostawiając brązową plamę. Nic dziwnego, że w starożytności Rzymianie, aby złamać barbarzyńców, posypywali ich pola solą. Bez plonów - bez zbiorów. Uważaj, aby nie zaczepić odpowiednich roślin. Podobny efekt ma ocet.
Walka z mniszkami lekarskimi obejmuje nie tylko działania służące ich aktywnemu niszczeniu. Czasami środki zapobiegawcze dają dobre rezultaty. Co prostsze - nie usuwać skoszonej trawy z trawnika. Ściółka nie tylko nawozi glebę, ale także zapobiega kiełkowaniu chwastów. Nasiona trudniej osadzają się na ziemi, pędy rośliny nie mają wystarczającej ilości światła słonecznego, aby aktywnie rosnąć. Okresowo obsiewaj trawnik, sadząc nową trawę w miejscu „łysych plam”.
Ale najważniejsze jest podejście do samej sprawy. Jeśli nauczysz się czerpać korzyści z pozornie najbardziej nieprzyjemnych czynności, proces ten nie będzie już powodował tępej irytacji. Pomyśl, ile witamin zawiera zioło, którego nienawidzisz! Nie wyrzucaj podartych mleczy, raczej dodaj je do sałatki, z kwiatów zrób dżem lub miód.
